niedziela, 28 lipca 2013

Nowe miejsce pod rośliny

Tył ogrodu wygląda już coraz lepiej - wsadziłam mnóstwo nowych roślin i to nieprzypadkowo, tylko według planu, który od dawna miałam w głowie. Dalej realizuję ten projekt, ciągle mam na liście zakupów kocimiętkę, różową lawendę, miskanty, rozplenice. Jeszcze nie zagospodarowałam wszystkich rabat, a tu przybywają następne. Kupa kory, która zajmowała mnóstwo miejsca została przerzucona na inną część działki i teraz mam trochę miejsca pod kolejne nasadzenia. Na razie w większości będzie to trawnik, bo najpierw chcę skończyć tył, a nie wszystko robić jednoczenie. Kusi mnie jednak, żeby chociaż jodłom po prawej stronie zapewnić jakieś szałowe towarzystwo, najlepiej coś wielkiego i kolorowego.


 

Na tym zdjęciu widać przejście prowadzące w głąb ogrodu (między cyprysikiem nutkajskim a klonem). Zastanawiam się czy nie zamontować tam pergoli, która mogłaby być bramą.
 

A tu na zdjęciu perowskia - jedna z roślin, które mnie najbardziej lubią i rosną bez zastrzeżeń:


 
Niestety zielsko rośnie jeszcze szybciej, więc wczoraj zaserwowałam oprysk antychwastowy.

sobota, 27 lipca 2013

Parzydło leśne, krwawnica


Wspominałam już, że w moim ogrodzie jest "leśna ściana", czyli bardzo wysoki żywopłot ze świerków pospolitych. Przed nimi są posadzone sosny, brzozy i kolejne świerki. Staram się uzupełnić tę ścianę o jakieś ciekawsze gatunki, które mogłyby pasować do leśnego klimatu. Na razie wsadziłam kilka tawułek, ale to było za mało. Od dawna chodziło mi po głowie parzydło leśne i wreszcie je kupiłam - aż dziesięć sadzonek. Postanowiłam zapchać nim dziury w żywopłocie i zakryć nieatrakcyjne części świerków. Idealnie wypełni luki w tej części ogrodu.




I dla równowagi wsadziłam dwie sadzonki po przeciwnej stronie miejsca grillowego:


Niższe piętro rabaty będzie się składało z tawułek i krwawnicy - na razie kiepsko je widać:


Teraz już myślę o hortensjach, nie wiem w które miejsce będą mi pasować.

środa, 24 lipca 2013

Ukwap, rozchodnik, przetacznik


Po dłuższej przerwie wróciłam do sadzenia. Tym razem postanowiłam zagospodarować najniższe piętro ogrodu, czyli pas tuż przy trawniku. Obkupiłam się w niskie byliny w różnych kolorach:

1. kwitnący na różowo ukwap


2. kwitnący na różowo rozchodnik - niestety mam tylko jedną sadzonkę, bo resztę wydałam


3. kwitnący na fioletowo przetacznik - dla niego znalazłam dwa stanowiska, a znajdę jeszcze więcej, bo zostało mi jeszcze dwadzieścia sadzonek



4. rozwar


Z rozwarem miałam już do czynienia, bo wsadziłam go tok temu pod domem. Jesienią zniknął, zapomniałam o nim, a dwa tygodnie temu nagle zaczął kwitnąć - szok. Byłam pewna, że go już dawno wykończyłam. Żeby uczcić jego bohaterstwo, dokupiłam jeszcze dwie sadzonki (w tesco) i wsadziłam w moim nowym ogródku.

Liliowiec kupiony w ciemno zaczyna kwitnąć. Niestety nie takiego koloru oczekiwałam :( Jeszcze kilka dni i zobaczę go w pełnej okazałości. Wtedy prawdopodobnie go zetnę.